W ubiegłym tygodniu, we wtorek, w drodze do Janowa trafiliśmy do Gnojna. Tu zatrzymały nas krowy wracające wieczorem z pastwiska do domu. Zobaczyłem Gnojno takie, jak pamiętałem je sprzed ponad czterdziestu lat. Wtedy wielokrotnie przemierzałem te tereny na rowerze, zbierając…
