Marek Nasiadka PHOTOGRAPHY

Beskidzkie il dolce far niente 10. – 14.06.2020

Pierwszy dzień spędziliśmy na słodkim lenistwie, które zakłócał jedynie głód. Ugotowaliśmy z Andrzejem kapuśniaczek z młodej kapusty. Andrzej kroił kapustę, ja doprawiałem zupkę przyprawami. Efekt – palce lizać!

Następnego dnia ruszyliśmy się. Zajrzeliśmy do Chyrowej i Dukli. Potem posiedzieliśmy na Przymiarkach, a w drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na chwilę przy cerkwi w Bałuciance.

Wir verbrachten den ersten Tag in süßer Faulheit, die nur durch Hunger gestört wurde. Also zusammen mit Andrzej (Andreas) haben wir Kohlsuppe aus jungem Kohl gekocht. Andrzej schnitt Kohl, ich würzte die Suppe mit Gewürzen. Der Effekt – leck deine Finger.

Am nächsten Tag machten wir einen kleinen Ausflug. Wir Wir besuchten Chyrowa und Dukla. Dann saßen wir in Przymiarki und machten auf dem Rückweg einen Moment Pause in der Kirche in Bałucianka.

Z powodu światowej histerii przejazd przez granicę został zamknięty. Pilnowało go wojsko. W nocy z piątku na sobotę granica została otwarta. Skorzystaliśmy z tego i pojechaliśmy do słowackiej wsi Čertižné. Przy piwie brataliśmy się z dzielnym narodem słowackim. Wypiliśmy po kuflu wspaniałego Staropramen.

Przyjemnie orzeźwiający i pełny smak piwa Staropramen pieści podniebienie łagodną nutą słodową z delikatnie goryczkowym finiszem. Pochodzące z miasta małych grzeszków, które wie wszystko o piwie i czerpaniu przyjemności z życia, piwo Staropramen ma wiele historii do opowiedzenia – historii o dobrze spędzonym życiu

Byliśmy prawdopodobnie pierwszymi Polakami, którzy dotarli na Słowację po odblokowaniu granicy. Przychodzili do nas Słowacy i upewniali się, że granica został otwarta. Miło spędzony czas uzupełniliśmy jeszcze kilkoma zdjęciami zabytków i wróciliśmy do Czeremchy.

Przyjeżdżających do Polski Słowaków wita gmina Jaśliska. W tym celu zbudowano coś, co z daleka wygląda, jak kapliczka. Z bliska nie wygląda to tak efektownie. Po przekroczeniu granicy turystę czeka przeprawa przez rozjeżdżone samochodami błoto. Ot, takie gminne powitanie! Podobno „kapliczka” kosztowała 60 tys. zł, które z pewnością można było przeznaczyć na coś bardziej przydatnego, np. utwardzenie drogi lub budowę mostku nad potokiem opodal Lipowców. Wójt i radni woleli jednak zaspokoić swoją potrzebę megalomanii.

Aufgrund der Welthysterie wurde der Grenzübergang geschlossen. Die Armee bewachte ihn. In der Nacht von Freitag auf Samstag wurde die Grenze geöffnet. Wir nutzten dies und gingen in das slowakische Dorf Čertižné. Hier haben wir die wunderbaren Staropramen getrunken. Wir haben uns mit den tapferen Slowaken bei einem Bier verbrüdert.

Nach einem leichten Malzgeschmack folgt eine angenehme Hopfennote, deren Bitterkeit für einen runden Abhang sorgt. Staropramen Premium ist perfekt ausbalanciert und Bestseller unter den Staropramen Bieren.

Wir waren wahrscheinlich die ersten Polen, die nach der Eröffnung der Grenze in die Slowakei kamen. Slowaken kamen zu uns und sorgten dafür, dass die Grenze offen war. Später ergänzten wir die schöne Zeit mit ein paar weiteren Fotos von Denkmälern und kehrten nach Czeremcha zurück.

Slowaken, die nach Polen kommen, werden von der Gemeinde Jaśliska begrüßt. Zu diesem Zweck wurde etwas gebaut, das von von weitem es einer Kapelle ähnelt. Aus der Nähe sieht es nicht so beeindruckend aus. Nach dem Überqueren der Grenze fallen wir in den Schlamm. Oh, so ein gemeinsames Willkommen! Vermutlich hat der „Schrein” 60 Tausend PLN gekostet, das sicherlich für etwas Nützlicheres ausgegeben werden könnte, z.B für die Verhärtung der Straße oder den Bau einer Brücke über den Bach in der Nähe von Lipowce. Der Dorfvorsteher und die Stadträte zogen es vor, ihr Bedürfnis nach Größenwahn zu befriedigen.

W niedzielę musieliśmy wracać do domu. Wybraliśmy drogę przez Medzylaborce. Na chwilę zatrzymalismy się w centrum. Z zewnątrz zobaczyliśmy Muzeum Andy Warhola, greckokatolicki kościół, pomnik poświęcony miejscowym Żydom wymordowanym przez Niemców i osiedle cygańskie.

Przed granicą niespodzianka. Zatrzymuje nas słowacka policja. Pada pytanio testy na coronavirus. Andrzej kłamie, jak z nut. Tak mamy. Noto jedziemy dalej do Polski.

Na krótko stajemy we wsi Blizne, aby obejrzeć zabytkowy drewniany kościół z II poł. XV w. Niestety nie możemy wejść. Do środka zaglądamy przez kratę. Potem przed dawnym miasteczkiem  Czudec, gdzie jemy obiad w restauracji Magyar. Zamawiam paprykarz z kurczakiem z małymi kluseczkami. Dostaję kawałek piersi z kurczaka pływającej w jakimś sosie z kilkoma kawałeczkami papryki. Dosypuję z pojemnika pieprz, który jest już zwietrzały i nie dodaje aromatu, ani ostrości. Zjeść można, ale na kolana to nie rzuca – cena w stosunku do jakości trochę przesadzona.

Wir mussten am Sonntag nach Hause gehen. Wir haben den Weg durch Medzylaborce (Slovakei) gewählt. Wir blieben für einen Moment im Zentrum. Von außen sahen wir das Andy Warhol Museum, eine griechisch-katholische Kirche, ein Denkmal für von Deutschen ermordete lokale Juden und eine Zigeunersiedlung.

Eine Überraschung vor der Grenze. Die slowakische Polizei hält uns auf. Die Frage ist Coronavirus-Tests. Andrzej lügt.

„Ja, das haben wir”. „Weiterfahren!”.

Wir stehen kurz im Dorf Blizne, um die historische Holzkirche aus der zweiten Hälfte 15. Jahrhundert zu sehen. Leider können wir nicht eintreten. Wir schauen durch den Gitter hinein.

Dann hören wir auf vor der ehemaligen Stadt Czudec, wo wir im Magyar Restaurant zu Mittagessen. Ich bestelle Paprikasch mit Hühnchen und kleinen Nudeln. Ich habe ein Stück Hühnerbrust in etwas Sauce mit ein paar Paprika schwimmen erhalten. Ich füge Pfeffer aus dem Behälter hinzu, der bereits verwittert ist und kein Aroma oder Schärfe verleiht. Kann man es essen, aber es ist nicht so toll. Der Preis ist zu hoch für die Qualität.

Aby oglądać zdjęcia w pełnej rozdzielczości należy najechać rączką na pierwszą miniaturę. Następne kolejne zdjęcia wywołujemy przez kliknięcie prawego klawisza ze strzałką (lub lewego jeżeli chcemy przesuwać do tyłu) lub klikając strzałki widoczne pod zdjęciem.

Wszystkie zdjęcia i teksty prezentowane na tych stronach chronione są prawem autorskim. Ich kopiowanie, wykorzystywanie i publikowanie bez zgody autora jest zabronione!

Kolorem zielonym zaznaczono linki do innej strony. Wystarczy kliknąć, aby się z nią połączyć.